Różewicz i obrazy

9/10/2021 - 31/12/2021

Podziwiamy Różewicza poetę, dramaturga, prozaika, scenografa. Doceniamy jego niezwykły dorobek i jego wpływ na kształt polskiej literatury. Ale czy zdajemy sobie sprawę z jego intensywnej obecności na niemal wszystkich płaszczyznach sztuki polskiej? Czy jesteśmy świadomi jego związków z malarstwem? Czy znamy tych, których on podziwiał? Na wystawie pokażemy, że związki Różewicza ze środowiskiem plastycznym są bliskie i inspirujące poetę. Już na studiach w Krakowie blisko przyjaźnił się z Drugą Grupą Krakowską. Wiele z tych przyjaźni poeta pielęgnował do końca życia. Do grona najbliższych, tych, z którymi przez lata korespondował należeli: Jerzy Tchórzewski, Jerzy Nowosielski i Ewa Kierska. W rozmowach z teatrologiem Kazimierzem Braunem Różewicz potwierdzał malarskie inspiracje swojej twórczości: „Malarstwo to olbrzymi obszar w moim życiu. I w mojej twórczości także. […] Pół życia pisarza spędziłem w muzeach… Siedzenie godzinami nie na ławce przed obrazem, ale zamieszkanie we wnętrzu obrazu… To były moje uniwersytety… Ale również przesiadywanie, już nie godzinami, ale dniami i nocami w pracowniach naszych najwybitniejszych malarzy. To nie było tylko oglądanie ich obrazów, ale zasypianie się i budzenie się w ich pracowniach… To były długie rozmowy… A było to malarstwo awangardowe, znaczące po 1945. Jaremianka, Stern, z młodszych: Kantor, Tadzio Brzozowski, Mikulski, Jerzy Tchórzewski, Kobzdej, Ewa Kierska, Andrzej Wróblewski, Jerzy Nowosielski. To byli ludzie, z którymi ja byłem dużo bliżej niż z moimi rówieśnikami literatami. Z malarzami mówiłem o problemach sztuki”.

Na wystawie w Galerii Opera pokażemy prace wspomnianych artystów opatrzone „kuratorskimi” komentarzami poety. Wystawa ma pokazać, jak ogromny wpływ wywarło malarstwo na twórczość Różewicza, który w „Wierszu doktora honoris causa wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych” pisał: „Kochałem, kocham i zawsze będę kochał malarzy”. Na wystawie pokażemy, jaki wpływ malarstwo polskie wywarło na poetę, jak go inspirowało, zachwycało, a nawet stawało się treścią jego poezji. Odniesiemy się także do cenionych przez Różewicza takich malarzy, jak Rembrandt czy Bacon, których oryginałów prac z oczywistych względów nie pokażemy, a których na wystawie ulubionych malarzy poety nie powinno zabraknąć. Obrazy twórców związanych z Tadeuszem Różewiczem oraz pamiątki artysty, rękopisy, fragmenty tekstów – wszystko to ma służyć zainteresowaniu widza poezją i postacią Tadeusza Różewicza. „Różewicz i obrazy” to wystawa planowana w Galerii Opera w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej, która, oddając hołd wielkiemu człowiekowi, pokazuje Go z nieznanej strony, a której symbolicznym – honorowym kuratorem zostanie sam poeta.

VIDEO (występuje: Jadwiga Jankowska-Cieślak):

Do Kierskiej

Do Nowosielskiego

Do Tchórzewskiego

Proj. graf. plakatu: Katarzyna Bobrowska (autor grafiki: Stasys Eidrigevičius)

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu.

SPACER 3D PO WYSTAWIE

Poezję Tadeusza Różewicza smakuję. Niezwykle esencjonalna, oszczędna w geście, a nasycona, załamująca rzeczywistość jak mieniący się wieloma płaszczyznami kryształ, wymaga skupienia i zatrzymania nad każdym wersem. Jakaż to przyjemność!…

Zagłębiając się w jego teksty przy okazji naszej wystawy, spotkałem ponownie kilka, które w szczególny sposób wpisują się, tak czuję, w ten czas i moje dzisiejsze postrzeganie całej obecności Mistrza w świecie naszej kultury – naszego społeczeństwa.  

Różewicz sam w autokomentarzach, ale także własnych odniesieniach do sztuki poetyckiej jako takiej, kreślił swoje odczuwanie literackiego słowa, układanego według tego wyjątkowego wzoru. W poezji współczesnej widział „walkę o oddech” – a trudno oprzeć się wrażeniu, że całe jego życie było taką właśnie walką; czerpał inspiracje z twórczości wcześniejszych mistrzów, wzywał do czytania Norwida… Dziś, w stulecie jego urodzin, wzywam, wzywamy do czytania Różewicza. Tak właśnie rozumiem kreowanie i rozwijanie kolejnymi ogniwami tego łańcucha zapewniającego ciągłość kulturową…

Kto jest poetą 

poetą jest ten który pisze wiersze 
i ten który wierszy nie pisze 

poetą jest ten który zrzuca więzy 
i ten który więzy sobie nakłada 

poetą jest ten który wierzy 
i ten który uwierzyć nie może 

poetą jest ten który kłamał 
i ten którego okłamano 

poetą jest ten co ma usta 
i ten który połyka prawdę 

ten który upadał 
i ten który się podnosi 

poetą jest ten który odchodzi 
i ten który odejść nie może

***

Dwoistość natury w jednoczesnym jej najgłębszym zespoleniu… Ten wiersz jest dla mnie jednym z najważniejszych tekstów Tadeusza Różewicza – nie tylko dlatego, że jest szczególnego rodzaju „samostanowieniem”. Ogniskuje w sobie to wszystko, co w jego twórczości najważniejsze: lapidarność wypowiedzi i zarazem jej niezwykłą poetyckość. Mocny przekaz ujęty w formę tak lekką, zdawałoby się, unoszącą się miękko ponad tym, co przyziemne… Głęboki sens, puentowany niepozorną frazą, w której jest wszystko.

Tadeusz Różewicz należał do jednego z najbardziej naznaczonych pokoleń Polaków. Urodzony w 1921 roku, w czasie II wojny światowej walczył w oddziałach leśnych. Arcywrażliwy, angażował się głęboko, jednocześnie stawiał pytania. Nie przestał tworzyć nawet w skrajnych warunkach. Słowem, poetycką frazą szukał porządku w świecie, który kazał mu doświadczać najbardziej dramatycznych, tragicznych zdarzeń i emocji. Dekady powojenne: poczucie wykorzenienia, potrzeba rozliczenia się z bolesną przeszłością, mierzenie się z wojenną śmiercią brata – tak ważnej w jego biografii postaci, szukanie własnej drogi twórczej i życiowej. Którędy…?

***

Druga tajemnica poety

poeta ma lat 90
i ma lat 9
i ma lat 900
albo ma lat 80
ma lat 8
i ma lat osiemset

***

Pozorna fraszka, dialogująca abstrakcyjnie z pierwszym tekstem. Zwodnicze rozproszenie, a tak naprawdę otwarcie rzeki myśli. Tajemnica zostaje zachowana, ale każdy może odkrywać ją na własną rękę, sam dla siebie, sam wobec świata i sam wobec siebie.

Sztuka poezji, jak sztuka rzeźby, jest szukaniem formy, wykrawaniem z neutralnej bryły zachwycającego kształtu; odrzucaniem wszystkiego, co mogłoby być nadmiarem, by pozostać z tym, w co wpisany jest najgłębszy sens. Wtedy jest szansa na otwarcie: na przeżycie, refleksję, wartości, które odnajdując podążamy drogą pełnego człowieczeństwa.

Różewicz wielką wagę przywiązywał do kwestii struktury – struktury literackiej, choć łatwo przełożyć tę myśl na rzeczywistość dzieła innych sztuk; wiersz widział jako integralną formę o niezwykle precyzyjnie dobieranych składowych, z których każda miała jasno przypisaną rolę i niezwykle istotne znaczenie, będąc niezbywalnym elementem twórczej konstrukcji. Podkreślał jednocześnie, że integralność i doskonałość formy nie oznaczają, że w wierszu jest poezja. A to ona jest wartością absolutną. Ona jest celem, spełnieniem, nadzieją…  

***

W teatrze cieni

Z pęknięcia 
między mną i światem 
między mną i przedmiotem 
z odległości 
między rzeczownikiem i przymiotnikiem 
próbuje się wydobyć 
poezja 

musimy wytworzyć 
sobie takie narzędzia 
ukształtować takie formy 
aby zaczepić o mnie 
i słowo 
jak o dwa brzegi 
które oddalają się 
bez przerwy 

rozdzierana 
próbuje jeszcze raz 
zbliżyć 
porównać 
połączyć 
wydobywa się 
na powierzchnię 

odchodzę 

***

Symbolicznie przywołany teatr przyciąga jak magnes i wbrew wszelkim przesłankom na moment, ulotną chwilę, czytam go dosłownie. Zanim się obejrzę, rozsypuje mi się w rękach szkatułkowa układanka, aż nadmiar swobodnie rozwija się zabawa w skojarzenia, multiplikowane odbicia, napędzające się wzajemnie sensy.

Dałem się załapać w zastawioną przez Poetę pułapkę. Ta podróż donikąd ma jednak także swój zamierzony walor – tu bowiem nic nie jest przypadkowe, wszystko jest doskonale obliczone i przewidziane. Być może paradoksalnie, mnie zawsze niezwykle blisko było od poezji do matematyki. Królowe sztuk – twórczych i naukowych… obie łakną elegancji, w obu kluczowy jest sens, obie stawiają pytania i szukają odpowiedzi… Obie bywają niezrozumiane i obie fascynują.  

Przewrotne „odchodzę” na zakończenie – przeciwnie: jest obecny bardziej niż kiedykolwiek. I doskonale o tym wie…

***

Jak dobrze                    

Jak dobrze Mogę zbierać 
jagody w lesie 
myślałem 
nie ma lasu i jagód. 
Jak dobrze Mogę leżeć 
w cieniu drzewa 
myślałem drzewa 
już nie dają cienia. 
Jak dobrze Jestem z tobą 
tak mi serce bije 
myślałem człowiek 
nie ma serca.

***

Ukojenie? Chciałoby się tak myśleć. Ale czy aby na pewno?…
To jednak nie najważniejsze. To, co istotne, to ten moment. Chwila oddechu, zatrzymania niosącego ulgę; łaskawy czas, w którym jest jakby jaśniej, spokojniej, być może nawet – bezpiecznie…?
Nadzieja podszyta doświadczeniami, łamiącymi wiarę w tę lepszą stronę świata, ranami, które nigdy do końca się nie zabliźnią, jest jak nieśmiała myśl o szczęściu. Kruchym. Ulotnym jak słowo. Kuszącym, jak słodki owoc.
Więc jest dobrze…? Czy też wręcz przeciwnie?
Nie trzeba odpowiedzi.

Waldemar Dąbrowski
Dyrektor naczelny Teatru Wielkiego - Opery Narodowej

Współpraca:

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu

Organizator

Galeria Opera

CZAS TRWANIA

9/10/2021 - 31/12/2021

Wstęp

Galeria Opera jest czynna:
• wtorek–niedziela, 12.00–18.00, bilety dostępne w kasach w holu głównym.
Katalogi i książeczki dla dzieci związane z wystawą w miarę możliwości będą dostępne w kasach.

Wejście przez hol kas przedsprzedaży (wstęp 1 zł). Dla widzów także na godzinę przed spektaklami i podczas przerw.

Informacje o bezpieczeństwie