Halka

Stanisław Moniuszko

Opera w czterech aktach
Libretto: Włodzimierz Wolski
Prapremiera wersji czteroaktowej: 1.01.1858, Teatr Wielki w Warszawie
Premiera tej inscenizacji: 15.12.2019, Theater an der Wien
Premiera polska tej inscenizacji: 11.02.2020, TW-ON
Koprodukcja: Theater an der Wien
Oryginalna polska wersja językowa z angielskimi napisami

Od czasu premiery warszawskiej wersji Halki w 1858 roku opera Stanisława Moniuszki ma status dzieła kultowego. Opowieść o nieszczęśliwej miłości góralki do panicza do tej pory należy do jednego z najważniejszych artefaktów polskiej (pop)kultury. Niezwykłe powodzenie opery wynika z umiejętnego połączenia widowiskowego spektaklu z ważnymi tematami społecznymi, przede wszystkim wykluczenia klasowego. Wszak tragiczny finał historii miłosnej wiąże się ze źle ulokowanym uczuciem – Halkę i Janusza dzieli przepaść różnic stanowych.

Rok 2019, dwusetna rocznica urodzin Moniuszki, był okazją nie tylko do przypomnienia jego dorobku w kraju, lecz również zaprezentowania jego twórczości w całej Europie. Dzięki staraniom między innymi Piotra Beczały powstał spektakl w koprodukcji z Theater an der Wien przygotowany przez Mariusza Trelińskiego. Inscenizacja ta została uznana za jedno z najważniejszych wydarzeń roku jubileuszowego.

Reżyser w niecodzienny sposób opowiada historię Halki – z perspektywy Janusza, którego nawet po latach dopadają wyrzuty sumienia. Dzięki tej decyzji nie tylko staje się on postacią wielowymiarową – czarnym charakterem, który pada ostatecznie ofiarą własnych poczynań – inny status zyskuje również opowieść o losach Halki. Zadajemy sobie pytanie: na ile mamy do czynienia z historią, która wydarzyła się naprawdę, na ile zaś z wizją cierpiącego kochanka?

Halka została napisana w cieniu krwawego powstania chłopskiego znanego jako rabacja galicyjska i skupia się na różnicach stanowych między tytułową bohaterką a Januszem. Mariusz Treliński pokazuje jednak, że wątek wykluczenia jest ciągle aktualnym tematem. Reżyser umieszcza akcję w PRL-u, pokazując społeczeństwo równie podzielone, ale według innych kryteriów – nie ze względu na urodzenie, lecz wykonywany zawód. Zamiast konfliktu szlachty i chłopstwa opera prezentuje napięcia między lokalną elitą a wyzyskiwanym personelem hotelowym. Znajdujemy się w luksusowym hotelu w Zakopanem, gdzie właśnie ma się odbyć ślub Janusza z Zosią, córką bogacza, którego boi się cała okolica. Dla pana młodego jest to okazja do wżenienia się w dobrze sytuowaną rodzinę, ma on jednak swoje za uszami – wdaje się w romans z pokojówką. Halka zainteresowanie ze strony Janusza bierze za wyraz szczerego uczucia a nie tylko igraszkę lowelasa. Gardzi miłością kelnera Jontka – równego jej stanem, ale niedającego nadziei na lepszą przyszłość. Tak tworzy się zamknięty krąg odrzucenia skutkujący tragicznym finałem.

Wyjątkowość podejścia Trelińskiego opiera się nie tylko na uwspółcześnieniu. Reżyser tworzy gęstą psychologicznie opowieść, którą ogląda się jak film noir. Nie mamy do czynienia z kolorowym cepeliowym obrazkiem, z którym często kojarzona jest opera, lecz monochromatycznym, przygnębiającym światem mającym na sztandarach ma równość, podczas gdy rządzi nim niesprawiedliwość. Inscenizacja Trelińskiego pozwala zobaczyć Halkę w nowym świetle i odnaleźć w arcydziele Moniuszki zarówno rysy romantyczne, jak i werystyczne.

Obsada

Realizatorzy

ChórOrkiestra Teatru Wielkiego - Opery Narodowej,
mimowie oraz tancerze

Streszczenie

  • ,

    CZĘŚĆ 1 (AKT I, II)

    Janusz budzi się w hotelowym pokoju. Błąka się po  korytarzach. Wracają obrazy przeszłości. To, co dziś miesza się z tym, co było. Kim jest utopiona kobieta,której ciało leży w sali balowej? Co tu robi ekipa dochodzeniowa policji? Zaczyna się retrospekcja. Kiedyś tutaj odbywało się wesele Janusza z Zosią, córką lokalnego bogacza Stolnika. Tutaj jako pokojówka pracowała Halka, kochanka Janusza.Do pokoju wchodzi szef hotelu Dziemba. Przynosi Januszowi ślubną marynarkę. Za ścianą słychać już wiwaty na cześć pary młodej. Czyżby wesele właśnie się zaczynało? Przyjechali Stolnik z Zosią. Stolnik,bogaty prostak, dumny z córki, musztruje pracowników hotelu. Jego władza jest bezwzględna, gdy coś idzie nie po jego myśli, posuwa się nawet do rękoczynów.Rozpoczyna się ceremonia. Janusz z Zosią odbierają hołdy personelu hotelowego. Stolnik tryumfuje. To on rozdaje tu karty i nie znosi sprzeciwu. Przekupuje Janusza drogim prezentem. Radość uroczystości mąci dobiegający z oddali rozpaczliwie tęskny śpiew kobiety. Janusz jest przerażony. Przeszłość powraca.To głos Halki, którą opętał miłością i porzucił. Skandal wisi w powietrzu.Janusz zostaje sam. Dręczą go wyrzuty sumienia.W pokoju zjawia się widmo Halki. Dziewczyna chce, by znowu byli razem, prosi o miłość, jakby nie rozumiała,że to definitywny koniec. Janusz rozdarty między miłością do Halki i ślubem z Zosią składa kłamliwe obietnice, przyrzeka wrócić do Halki, chcąc pozbyć się jej jak najszybciej, zanim jego romans wyjdzie na jaw.Tymczasem przygotowania do wesela nabierają tempa. Janusz osaczony przez gości wraca do sali.Stolnik prowadzi do niego pannę młodą. Dopełniają się rytualne ceremonie - powitanie chlebem i solą.Wesele toczy się jak walec. Trzeba tańczyć. Para młoda rozpoczyna mazura.Janusz wymyka się z sali balowej. Błądzi nieprzytomnie wśród gości. Spotyka Halkę, z którą wymienia pospieszny pocałunek. Halka gryzie go i ucieka. Kiedy Janusz wraca do roztańczonej sali, zostaje otoczony przez kawalerów dojeżdżających go w złowróżbnej galopadzie na krzesłach.Janusz znów jest w swoim pokoju. Jak martwe wspomnienie pojawia się Halka (aria Gdybym ci ja była…). Dziewczyna wciąż marzy o życiu z Januszem. Nagle,na chwilę marzenie staje się realne. Ale to tylko marze-nie. Janusz nie chce być z nią dłużej. Halka musi znowu założyć mundurek pokojówki i stać się jedną z wielu anonimowych dziewcząt.Zjawia się najbliższy przyjaciel Halki, Jontek. Skrycie się w niej kocha, jest zawsze na miejscu, kiedy trzeba pomóc. Chce ją zabrać z powrotem w rodzinne strony,pozbawić złudzeń co do Janusza, które robią się nie-bezpieczne. Brutalnie uświadamia jej sytuację (aria I ty mu wierzysz, biedna dziewczyno…). Halka coraz bardziej zalękniona i bez reszty zakochana w Januszu,słyszy nieznośny chór weselników wiwatujących na cześć pary młodej. W końcu wybucha, wyznaje, że Janusz jest ojcem dziecka, które nosi w sobie.Z upiornie roztańczonej gromady wyłania się Janusz,który każe Jontkowi zabrać Halkę w jej rodzinne strony,wciska mu pieniądze, chcąc kupić milczenie, zatrzeć ślady po romansie i ciąży. Jontek protestuje. Na znak Dziemby zostaje brutalnie pobity. Półobłąkana Halka zaś zostaje wyrzucona za drzwi.

  • ,

    CZĘŚĆ 2 (AKT III, IV)

    Koszmar wesela trwa jak zapętlone w czasie wspomnienie. Personel hotelu nakrywa stoły. Halka zdaje się zupełnie nieobecna, zbolała, w ciąży, a tu wszyscy rozmawiają o szczęściu Zosi i Janusza. Co więcej,naiwnie próbuje nie dopuścić do ślubu, porywając suknię panny młodej. Jest coraz bardziej oszalała z rozpaczy. Trudno w niej rozpoznać dawną dumną kobietę.W kuchni wszyscy z niej drwią. Obca wśród swoich traci oparcie nawet w Jontku. Budzi zgrozę wśród hotelowej służby. Naiwna wyobrażała sobie udany romans z mężczyzną z innej kasty społecznej. Odrzucona i wzgardzona w absurdalnym geście demoluje weselne stoły. Staje się pośmiewiskiem. Opada z sił.Zabawa trwa dalej.Nadeszła pora występów na cześć pary młodej. Salę balową ogarnia szaleństwo tańców góralskich. Halka wije się z bólu w kuchni. Podczas gdy Janusz bawi się z Zosią, na zapleczu dochodzi do poronienia. Koszmar wesela trwa. Jontek pomaga Halce, próbując usunąć ślady wypadku. Janusz widząc, co się stało, przerażony ucieka. Weselne tańce osiągają apogeum.Noc po balu. Jontek strwożony losem Halki zaczyna w końcu swoją skargę. Poświęcił jej wszystko, ale nie zdobył wzajemności (aria Szumią jodły na gór szczy-cie…). Trójkąt odrzucenia i niemożliwych pragnień domyka się: Janusz nie chce Halki, Halka nie chce Jontka. Tymczasem sala weselna znów się zapełnia. Dziemba usiłuje nakłonić wszystkich do entuzjastycznego powitania pary młodej, ale personel hotelu,przejęty losem uwiedzionej Halki, nie ma ochoty na radosne okrzyki. Wszyscy widzą, w jak złym jest ona stanie. Jednoczą się w jej cierpieniu. Narasta wrogość i bunt. Udręczona kobieta staje się centralnym punktem wesela. Wesela, które staje się coraz bardziej niemożliwe. Halkę zauważają Stolnik i Zosia. Janusz czuje, że ta sytuacja może przekreślić jego plany małżeńskie. Jontek staje na czele zbuntowanej służby.Janusz staje się dla nich symbolem świata lepszych,uprzywilejowanych, tych którzy traktują ich z pogardą.Wszyscy zwracają się przeciw niemu, ale bunt jest nie-możliwy. Przykładając nóż do gardła Janusza, Jontek jest w stanie wydusić z siebie tylko jedno słowo, życzenie przekleństwo „…i cierpienie”. Halka, zdana na siebie, w pełni świadoma swojej sytuacji zaczyna finalne porachunki z życiem. Odchodzi,aby pogrzebać martwe dziecko. Jej lament nad grobem tylko na moment przeradza się w pieśń zemsty na Januszu (aria Dzieciątko nam umiera…). Halka znalazła się już w innym porządku, w takim punkcie życia, w którym nie działają codzienne reguły i motywacje. Tylko wybaczenie może ją ostatecznie uwolnić z więzów ziemskich spraw urządzonych przez mężczyzn: Boga, Janusza, a nawet Jontka. Halka jest już wolna. Ostatnie spotkanie z Januszem jest wybaczeniem, wyznaniem miłosnym, ale posłanym już z tamtej strony. Halka popełnia samobójstwo.

Sponsorzy

  • Mecenasi Teatru Wielkiego - Opery Narodowej

  • Partnerzy Akademii Operowej

  • Partnerzy Teatru Wielkiego - Opery Narodowej