W 1875 roku na widowni Opéra-Comique w Paryżu zasiada 35-letni Piotr Czajkowski. Carmen robi na młodym kompozytorze tak wielkie wrażenie, że ten chce pilnie stworzyć kolejną, jednakże różniącą się od poprzednich, „nową” operę".
Zachwyt nad Puszkinem
Podczas spotkań towarzyskich gorąco poszukuje inspiracji. Gdy przyjaciółka, mezzosopranistka Ławrowska, podsuwa mu dzieło Puszkina, kompozytor z początku uznaje pomysł za chybiony. Szybko jednak zmienia zdanie. Za trafnością wyboru Oniegina przemawia znajomość utworu wśród rosyjskiej inteligencji oraz psychologiczna złożoność bohaterów dzieła dająca możliwość stworzenia na scenie pełnokrwistych postaci jak w Carmen Bizeta. Puszkin zachwyca Czajkowskiego. W liście do młodszego brata, Modesta, pisze: Jakże się cieszę, że udało mi się wreszcie uwolnić od tych wszystkich egipskich księżniczek, faraonów, trucicieli i innych papierowych postaci. Znacznie bliższa jest mi poezja zawarta w "Onieginie".
Pełnokrwisty dramat
Opera Czajkowskiego to dramat podwójny, skonstruowany wokół czterech postaci, w tym dwóch najbardziej wyrazistych: Tatiany i Eugeniusza. Oniegin to dandys rodem z twórczości Byrona. Lew salonowy, który w imię swych narcystycznych pobudek wprowadza w ruch straszliwą machinę unicestwiającą wszystko to, co mogło nadać wartość jego powierzchownej egzystencji. Kierowany nieskrywanym poczuciem wyższości upokarza i niszczy Tatianę oraz doprowadza do śmierci najbliższego przyjaciela.
Odrzuca wszystko, co prawdziwie piękne, łudząc się, że wszystko, co dobre, jeszcze przed nim. Na własne życzenie skazuje się na piekło za życia – od tej pory jałowego i bez znaczenia. Gdy po latach rozbudzają w nim nadzieje na odkupienie i szczęście, szybko się orientuje, że wszystko zostało stracone.
Muzyczne arcydzieło
Oniegin to niewątpliwie arcydzieło opery. Muzyka Czajkowskiego, nacechowana ostrymi kontrastami, zmiennością temp, porywczością ustępującą liryzmowi, by za chwilę odezwać się gwałtownością, doskonale odzwierciedla feerię emocji towarzyszących postaciom na scenie. Słychać w niej radość i żal, słodycz i tęsknotę, namiętność i wzburzenie, nadzieję i rozpacz, a w inscenizacji Trelińskiego przede wszystkim wyeksponowany niepokój, spotęgowany natrętną obecnością demonicznej, na wpół trupiej postaci O*** oraz przywołującym na myśl filmy o zombie pokazem mody, w którym monochromatyczne kostiumy prezentowane są przez odczłowieczone trupio blade postaci.
To swoiście potraktowany motyw vanitas z biblijnej księgi Koheleta. Wszak czymże jest życie Oniegina, jeśli nie pławieniem się w marnościach świata materialnego, którego jedyne niezmaterializowane wartości, jak miłość, honor i braterską przyjaźń, tytułowy bohater świadomie odrzuca? Uwiedziony blichtrem salonów arystokracji na własne życzenie doświadcza raju utraconego, do którego powrót nie jest już możliwy.
W ponadczasowej inscenizacji Mariusza Trelińskiego wystąpił istny "dream team" gwiazd opery. Partię Oniegina wykonał znakomity Artur Ruciński, w roli Tatiany zaś partnerowała mu wzruszająca Kristine Opolais. Według dziennika Die Welt: Obsada dobrana idealnie pod względem wokalnym.
W warszawskiej premierze Oniegina zaśpiewał światowej sławy baryton – Mariusz Kwiecień. W wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej podkreślił ponadczasowość wystawienia polskiego reżysera: Spektakl Mariusza Trelińskiego jest barwny, plastyczny. To baśń. Piękna opowieść impresjonistyczna, która mogłaby się wydarzyć równie dobrze we Francji, w Rosji czy w Polsce. Ujęcie Trelińskiego przedstawia czystą opowieść z jakiegoś świata, pozbawioną odniesień historycznych czy ideologicznych.
Oniegin P. Czajkowskiego dostępny na vod.teatrwielki.pl do 21 grudnia
Premiera tej inscenizacji: 5/04/2002, Teatr Wielki - Opera Narodowa w Warszawie
Hiszpańska premiera tej inscenizacji: 22/01/2011, Palau de les Arts Reina Sofía w Walencji
Spektakl udostępniamy dzięki uprzejmości wydawnictwa Unitel Classica
Dyrygent: Omer Meir Wellber
Reżyseria: Mariusz Treliński
Scenografia: Boris Kudlička
Zdjęcia: Tato Baeza/Palau de les Arts Reina Sofía