To pierwsi od lat włoscy tancerze w naszym zespole baletowym, choć tradycje w tym zakresie mamy w Warszawie bardzo bogate. W pierwszym królewskim balecie Stanisława Augusta przed 250 laty tańczyły wyłącznie Włoszki: Gattai, Binetti, Casacci, Steffani oraz panowie Cambi, Godardi, Guglielmi i inni, a w XIX wieku nasz teatr gościł szereg gwiazd baletowych o włoskim rodowodzie: Marię Taglioni, Grisi, Giuri, Cucchi, Zucchi, Legnani, Cerri, nie wspominając o baletmistrzach: Taglionim, Calorim, Borrim, Grassim, aż po Cecchettiego, którzy kierowali baletem Teatru Wielkiego. Później nastąpiła długotrwała przerwa w polsko-włoskich kontaktach baletowych.
Lorenzo Alberti kształcił się m.in. w Narodowej Akademii Tańca w Rzymie i w Akademii Teatro alla Scali w Mediolanie. Później szlifował swój warsztat taneczny w szkole Baletu Hamburskiego Johna Neumeiera, którą właśnie ukończył. Praktykował już w przedstawieniach Neumeiera, ma też za sobą staże baletowe we Włoszech, Anglii, Monako i Kanadzie. U nas zdążył już wystąpić w Poskromieniu złośnicy, a w grudniu weźmie udział w Dziadku do orzechów.
Rinaldo Venuti także rozpoczynał naukę we Włoszech, a potem był wychowankiem Akademii Baletowej Opery Wiedeńskiej i American Ballet Theatre Studio Company w Nowym Jorku. Występował w przedstawieniach szkolnych w Operze Wiedeńskiej, a do niedawna także z zespołem American Ballet Theatre i jego grupą młodych tancerzy. Obecnie przygotowuje się u nas do roli Jasia i jednego z Mechaników w Dziadku do orzechów.
Obu nowych tancerzy serdecznie witamy w szeregach Polskiego Baletu Narodowego, życząc im wiele satysfakcji z pracy w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej. (pch)
Na zdjęciach: Lorenzo Alberti i Rinaldo Venuti, fot. dostarczone przez artystów.