Był rok 1980. Andrzej Dudziński mieszkał wtedy ze swoją żoną Magdą Dygat w Nowym Jorku. In formacje o powstaniu Solidarności pod wodzą Lecha Wałęsy przekroczyły granice żelaznej kurtyny. Świat go kochał. Jerelle Kraus dyrektorka artystyczna „New York Times’a” zadzwoniła wtedy do Andrzeja z prośbą o zilustrowanie artykułu. „Nie szło mi – opowiadał Andrzej – Magda wspierała mnie, ale też szczerze krytykowała, jeśli jej się nie podobało. W końcu powiedziała, żebym pomyślał o korzeniach Wałęsy, skąd się wziął, dlaczego jest tam, gdzie jest i jak sprawił, że mu się udało”. Tak powstał portret Wałęsy z ludu, dosłownie: twarz przywódcy Solidarności układa się z demonstrują cych tłumów. Podobnie powstawało pewnie też wiele innych prac Andrzeja, bo Magda i Andrzej to małżeństwo niezwykle. Całe życie razem. Nigdy obok, zawsze wspólnie. Nad wystawą pracujemy wspólnie z Magdą. Niestety już bez Andrzeja.
Organizator
Galeria Opera

