Jako dziecko spędzałam mnóstwo czasu w operze – z tatą mozartofilem, który zamiast na plac zabaw, zabierał mnie w wakacje codziennie na spektakle. Od dawna marzyłam o tym, by stworzyć coś razem z Teatrem Wielkim - Operą Narodową w Warszawie. Coś na wiele sezonów. Dlatego kiedy odebrałam telefon z opery, to zanim jeszcze wiedziałam o co chodzi – od razu powiedziałam TAK. ;)
A okazało się, że to propozycja marzeń, bo mamy ubrać obsługę opery na najbliższe lata. Poprzednio zamówiono takie projekty aż 25 lat temu (sic!). To wielki zaszczyt, bo w naszych projektach występować będą cudowne osoby, z którymi kontakt ma każdy, kto przychodzi do Opery. Witające na wejściu, obsługujące szatnię, sprzedające bilety i programy, dyrygujące ruchem i pomagające odnaleźć miejsce na widowni. A ich ubrania ozdobi specjalny print, zaprojektowany przez nas z grafikiem Pawłem Palikotem. Kierownik literacki TW-ON Marcin Fedisz zaproponował, by print nawiązywał do charakterystycznego dla wnętrza opery elementu architektonicznego. Długo rozmawialiśmy o historii budynku, jego odbudowie pod batutą Bohdana Pniewskiego, oglądaliśmy archiwalne zdjęcia i projekty. I w końcu postanowiliśmy wydobyć na princie element, który zna każdy, kto choć raz usiadł na widowni w Sali im. Stanisława Moniuszki i podniósł wzrok do góry. Czyli spektakularny sufit inspirowany kosmosem.
Zależało nam na tym, by osoby, które będą nosiły w pracy nasze ubrania, czuły się w nich elegancko, ale też by było im wygodnie. Dlatego w trakcie prac spotykaliśmy się z nimi, by jak najlepiej zrozumieć, czego potrzebują. Mam nadzieję, że udało się nam stworzyć stroje, w których zawsze będzie im fantastycznie.
PS: jeśli chodzi o Riska i ubrania dla opery, to nie jest nasze ostatnie słowo!
– Antonina Samecka, współzałożycielka Risk. made in Warsaw