20 października w Warszawie odszedł Janusz Olejniczak. Artysta obdarzony wyjątkowym talentem, intuicją twórczą, dostępną jedynie nielicznym, wrażliwością, którą wyróżniani są wybrańcy losu. Tym talentem, tą intuicją i wrażliwością, swoją mądrością i zdolnością przenikania do sedna muzyki, by dotknąć najczulszych strun naszej duszy, dzielił się z nami hojnie, ofiarowując momenty piękna, godziny wzruszenia i lata zachwytu.
Trudno wyobrazić sobie bez Janusza przestrzeń Opery Narodowej, w której muzyka, ta nierozerwalnie związana z teatralnością, i ta o wymiarze koncertowym – jest wszak istotą. Jego charyzmy, wyobraźni, ciepła, po prostu obecności… Zostają wspaniałe nagrania i bezcenne wspomnienia. Stajemy jednak bezradni wobec straty jednego z najwybitniejszych polskich Muzyków i Człowieka, którego nie sposób zastąpić.
Żegnam Przyjaciela.
Waldemar Dąbrowski
***
Janusz Olejniczak, fot. Karpati&Zarewicz