10 kwietnia zmarł Pierre Lacotte (1932-2023) – wybitny francuski tancerz, choreograf, dyrektor i historyk baletu. Na kartach historii zapisał się przede wszystkim jako znawca i rekonstruktor zapomnianych baletów epoki romantyzmu.
Jako wychowanek Opery Paryskiej, uczeń takich artystów, jak Gustave Ricaux, Carlotta Zambelli i Lubow Jegorowa, był dziedzicem francuskiej szkoły choreograficznej, kontynuatorem bogatych tradycji baletu francuskiego XIX wieku. Pierwszy tancerz Opery Paryskiej, a później dyrektor Les Ballets de la Tour Eiffel, Ballets des Jeunesses Musicales de France i Ballet National de Nancy et de Lorraine. Stawiając pierwsze kroki w dziedzinie choreografii już w wieku 14 lat, początkowo eksplorował współczesne techniki tańca, w tym jazz, a inspiracji dostarczała mu muzyka popularna, w tym piosenki Edith Piaf.
Z biegiem lat odnalazł jednak swe prawdziwe powołanie, jakim okazał się powrót do jego klasycznych francuskich korzeni i zaczął rekonstruować zapomniane arcydzieła baletowe XIX wieku. Zawdzięczamy mu przywrócenie do życia takich spektakli, jak: Sylfida (1972), Coppélia (1975), Motyl (1976), Córka Dunaju (1978), Natalia, czyli Szwajcarska mleczarka (1980), Marco Spada (1981), Cień (1993), La Gitana (1993), Jezioro wieszczek (1995), Córka faraona (2000), Paquita (2001) oraz Ondine (2006), a także divertissements z baletów La Vivandière (1976), Diabeł kulawy (1979) oraz La Gipsy (1984). Powstawały one na zamówienie najważniejszych zespołów baletowych na świecie, w tym: Opery Paryskiej, Teatru Kirowa w Leningradzie (obecny Teatr Maryjski w Sankt Petersburgu), Teatro Colón w Buenos Aires, Teatru Bolszoj w Moskwie, Opery Rzymskiej, ale też naszego Teatru Wielkiego.
Odtwarzając wielkie balety romantyczne posiłkował się wszelkimi dostępnymi źródłami – zachowanymi dokumentami, opisami, notacjami ruchowymi, recenzjami, rysunkami oraz cząstkowymi wspomnieniami swoich mentorów. Na podstawie czarujących litografii z epoki skrupulatnie (i bardzo często samodzielnie) odtwarzał także kostiumy i dekoracje realizowanych tytułów. Źródeł tych żmudnie poszukiwał przeczesując archiwa m.in. Paryża, Londynu i Sankt Petersburga, czym zaskarbił sobie miano „Archeologa Baletu”.
Pod wpływem zainicjowanej przez Lacotte’a globalnej fali odrodzenia baletu romantycznego, także Teatr Wielki w Warszawie zaprosił choreografa do zrealizowania na naszej scenie nowego spektaklu. Kilkuletnie starania ówczesnego dyrektora Sławomira Pietrasa zaowocowały wskrzeszeniem kolejnego dzieła legendarnego Filippa Taglioniego. Wybór padł na La Gitanę, czyli Hiszpańską Cygankę (muz. J. Schmidt, D. Auber i in.) – perłę repertuaru Marii Taglioni, którą jej ojciec osobiście wystawił w Warszawie w 1843 roku. Premiera tej monumentalnej i niezwykle bogatej rekonstrukcji (także w scenografii Lacotte’a) odbyła się w wieczór sylwestrowy 1993 roku w rocznicę 150-lecia objęcia dyrekcji warszawskiego baletu przez Filippa Taglioniego oraz premiery jego Gitany w Teatrze Wielkim. W uznaniu dla polskiego zaproszenia do rekonstrukcji tego baletu, Pierre Lacotte przeniósł jego akcję I aktu do Krakowa i nadał polskie imię Jan głównemu bohaterowi libretta. Przy tej okazji także jedna z dwóch sal prób baletu w gmachu Teatru Wielkiego otrzymała oficjalnie imię Filippa Taglioniego i dzierży ten patronat do dnia dzisiejszego.
W głównych rolach premierowego wykonania zrekonstruowanej wtedy dla nas przez Lacotte’a La Gitany wystąpili czołowi wówczas soliści zespołu: Beata Więch jako Lauretta-Gitana, Ilja Bieliczkow jako Jan, Łukasz Gruziel jako Parembo oraz Wojciech Ślęzak jako Alonso, a także Ewa Głowacka i Karol Urbański jako Księżna i Książę Mediny Celi. Spektakl wsparli także uczniowie Państwowej Szkoły Baletowej im. Romana Turczynowicza w Warszawie, a w roli Lauretty jako dziewczynki pojawiła się gościnnie Magdalena Wałęsówna – utalentowana uczennica gdańskiej szkoły baletowej, córka prezydenta Lecha Wałęsy.
Pierre Lacotte pozostał aktywny zawodowo do samego końca. Jeszcze w 2021 roku, w wieku 89 lat, ofiarował Operze Paryskiej swoje ostatnie dzieło, wielkie widowisko baletowe Czerwone i czarne na podstawie powieści Stendhala. Według jego żony, a zarazem największej muzy – wspaniałej ongiś baleriny Ghislaine Thesmar, artysta był w trakcie prac nad książką, a jego żywy wciąż umysł pełen był nowych pomysłów i planów inscenizacyjnych. W powszechnej świadomości pozostanie synonimem walki o ratowanie dziedzictwa baletowego przed zapomnieniem, a także wielkim autorytetem w dziedzinie spuścizny choreograficznej XIX wieku.
Adam Huczka
Na zdjęciach:
1. Pierre Lacotte, fot. Michel Leclercq, Archiwum TW-ON
2. „La Gitana”, scena „Rynek w Krakowie” z I aktu, fot. Jacek Giluń, Archiwum TW-ON
3. „La Gitana”, Beata Więch (Lauretta-Gitana), Ilja Bieliczkow (Jan), Ewa Głowacka i Karol Urbański (Księżna i Książę Mediny Celi), fot. Jacek Giluń, Archiwum TW-ON