Współczesne realizacje tradycyjnej wersji „Giselle” są pokłosiem pamięci i wiedzy kilku pokoleń baletowych, jakie dzielą nas od powstania w 1841 roku pierwotnej choreografii Jeana Corallego, wspieranego anonimowo przez Jules’a Perrota. Przedstawienie powstało ongiś w Operze Paryskiej dla włoskiej baleriny Carlotty Grisi, która dzięki tej kreacji weszła do elitarnego grona legendarnych „bogiń” baletu romantycznego. Partnerował jej w roli Księcia Alberta wzorcowy wówczas dla całej Europy danseur noble Lucien Petipa.
Przygotowane obecnie przez Polski Balet Narodowy opracowanie choreograficzne Mainy Gielgud wywodzi się z zachodniej tradycji inscenizacyjnej tego baletu, opartej jednak na słynnej petersburskiej redakcji Mariusa Petipy, którą w XX wieku zaszczepił na Zachodzie rosyjski baletmistrz Nikołaj Siergiejew przy udziale jednej z najwspanialszych Giselle wszechczasów, Olgi Spiesiwcewej. Jego rekonstrukcję choreograficzną utrwalił potem i spopularyzował na Zachodzie wielki znawca romantycznego stylu tańca, brytyjski tancerz i baletmistrz Anton Dolin (wcześniej partner Spiesiwcewej w roli Księcia Alberta) i właśnie do tego opracowania odwołuje się w swoich realizacjach spektaklu Maina Gielgud.
„Giselle” od zawsze opierała się przede wszystkim na indywidualnościach artystycznych dwojga czołowych wykonawców, stwarzając niepowtarzalną okazję do wspaniałych kreacji, które zapisały się złotymi zgłoskami na kartach historii. Wśród wielkich Giselle, po Carlotcie Grisi, znalazły się m.in. wspomniana już Spiesiwcewa, Alicia Alonso, Alicia Markova, Carla Fracci, Natalia Biessmiertnowa i Eva Evdokimova; u nas zaś: pierwsza Giselle – Konstancja Turczynowicz, a potem m.in. Maria Freytag, Helena Cholewicka, aż po nieodżałowaną Ewą Głowacką. Podobnie było z kreatorami roli Księcia Alberta, którą po Lucienie Petipie tańczyło wielu tancerzy na całym świecie, w tym Polacy: od pierwszego wykonawcy Aleksandra Tarnowskiego aż po Waldemara Wołk-Karaczewskiego, który okazał się idealnym Albertem nie tylko na naszej scenie i podczas zachodnich tournées naszego zespołu, ale także (jako partner Evdokimovej) na scenach Berlina Zachodniego i Monachium.
Dziś główne role w „Giselle” przejęli czołowi soliści Polskiego Baletu Narodowego i ich będziemy teraz podziwiać w naszej nowej inscenizacji „Giselle”. Jako pierwszych: Chinarę Alizade i Vladimira Yaroshenkę, których pokazujemy na zdjęciach w trakcie prób pod kierunkiem Mainy Gielgud. (pch)
Fot. Ewa Krasucka