Do wątku Romea i Julii choreografowie sięgają od wieków, a od kiedy swoją muzyką udramatyzował go dla baletu Siergieja Prokofiew, dziesiątki twórców podążyło za jego partyturą. Krzysztof Pastor z holenderskim dramaturgiem Willemem Brulsem dołączyli do tych, którzy ambitnie odrzucili renesansowy kostium opowieści, nadając jej jeszcze bardziej dojmujący wydźwięk dla współczesnego widza. Miłość i śmierć, które dominują w dramacie, pokazali w kontekście społecznego konfliktu, jaki jest mocą sprawczą tragedii. Pozostali wierni Szekspirowi, ale jego historię wpisali we włoskie tło społeczne XX wieku, tak charakterystyczne dla naszych wspólnych europejskich doświadczeń.
Akcja ich przedstawienia rozpoczyna się w faszystowskich Włoszech Mussoliniego, kontynuowana jest w czasach terroryzmu Czerwonych Brygad, a kończy się w latach rządów Berlusconiego. Podziały społeczne wciąż odradzają się i eskalują konflikty – polityczne, etniczne, religijne i wszelkie inne. A na ich tle zawsze rozgrywa się jakaś tragedia miłosna młodych, których ponadczasowym symbolem pozostają Romeo i Julia.
Nasz wybitny choreograf stworzył swój spektakl najpierw dla Scottish Ballet, który pokazywał go m.in. na scenach Edynburga, Glasgow i Londynu. Później zrealizował go także z Polskim Baletem Narodowym, z Joffrey Ballet oraz w Litewskim Narodowym Teatrze Opery i Baletu. To jedno z najważniejszych osiągnięć polskiego choreografa, a jego walory podkreślają m.in. takie opinie:
Nigdy wcześniej ta historia nie była tak surowa. Inscenizacja jest tak minimalistyczna, że przemawia każdy najdrobniejszy szczegół dramatu. (Rachel Ward, „The Telegraph”);
Konflikt polityczny to znak rozpoznawczy, którym Krzysztof Pastor naznaczył nowego Romea i Julię. (Laura Molzahn, „Chicago Tribune”);
Realizując choreografię Krzysztofa Pastora, Joffrey Ballet pokazuje cudownie namiętną reinterpretację Szekspirowskiego Romea i Julii. Kiedy słyszymy słowo »passion«, myślimy zazwyczaj o doznaniach romantycznych lub seksualnych. Tymczasem jego źródło to łacińskie pati, co oznacza »cierpieć«. I do tego znaczenia odwołuje się Joffrey Ballet, aby opowiedzieć historię rodzin, które tracą życie zapomniawszy już, o co walczą. (Anna Dorn, „Patch”);
To jest tak, jakby Pastor dał możliwość Prokofiewowi zaprotestować przeciw tyranii Stalina, czego kompozytor nie mógł zrobić w 1940 roku. (Lawrence Bommer, „Stage and Cinema”);
Od czasu West Side Story Jerome'a Robbinsa opowieść Szekspira o gorączce młodzieńczej miłości i obłędzie skłóconego wewnętrznie społeczeństwa nie była pokazana z taką świeżością i prawdą bez upiększeń. Mistrzowskie osiągnięcie na każdym poziomie. (Hedy Weiss, „Chicago Sun-Times”).
Balet Romeo i Julia od 16 kwietnia od godz. 19.00 dostępny na vod.teatrwielki.pl oraz platformie OperaVision
Na zdjęciu: Yuka Ebihara i Patryk Walczak jako Julia i Romeo w balecie Krzysztofa Pastora, fot. Marta Wódz