Ta wystawa obudzi w was sentymenty, o których nawet nie wiedzieliście. Wrócicie do lektur Tyrmanda i kuszącego wdzięku lat 50., nauczycie się rozpoznawać warszawskie ptaki, przejdziecie seans terapeutyczny z pomocą sztuki, wyjdziecie z nowym warszawskim tatuażem i przejdziecie po księżycowym dywanie – mówi Klara Kowtun, współzałożycielka Risk made in warsaw. To pierwsza w Polsce wystawa współorganizowana przez tę polską markę modową we wnętrzach Teatru Wielkiego – Opery Narodowej w Warszawie. Będzie ją można zobaczyć od 18 maja do 30 czerwca. Otwarcie w Noc Muzeów o godzinie 22.30.
Obiekty zostały uszyte specjalnie na wystawę przez krawcową Beatę Zielińską z polskich materiałów na warszawskim Grochowie. Pojawią się archiwalne historie z 13-letniej historii marki, jak nieskromna sukienka w tatuaże Warszawiaków i Warszawianek czy suknia ślubna w słynny psychoanalityczny test Rorschacha. Zobaczyć będzie można też efekty współpracy z artystkami i artystami: suknia w portrety białoruskich więźniów politycznych uszyta i zaprojektowana wespół z Janą Shostak na rozdanie Paszportów Polityki lub ubrania w print wolność, który współprojektował Paweł Ponury Żukowski.
Risk ubiera pracowniczki i pracowników Teatru Wielkiego – Opery Narodowej w Warszawie. Firma współpracowała z Muzeum Chopina i jest partnerem festiwali chopinowskich, a współzałożycielki tworzyły kostiumy do spektakli operowych reżyserowanych przez Karoline Souflak: The Golden Dragon Petera Eötvösa czy Rusałki Antonína Dvořáka w Teatrze Wielkim im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu.