Znakomity bas Opery Warszawskiej, pochodzi z Wileńszczyzny, gdzie urodził się 24 lipca 1922 roku. Właściwe jednak studia wokalne podjął w Warszawie w Szkole Muzycznej im. Fryderyka Chopina pod kierunkiem profesora Filipowicza. Karierę artystyczną rozpoczął w Reprezentacyjnym Zespole Domu Wojska Polskiego, z którym występował również poza granicami.
W 1950 roku zaangażowany został do Opery Warszawskiej; jego debiut w partii księcia Griemina w Eugeniuszu Onieginie wypadł nieoczekiwanie – jako tak zwane „nagłe zastępstwo" – toteż młody śpiewak, znający podówczas jedynie samą arię księcia, musiał w ciągu jednego przedpołudnia opanować resztę tej partii wraz ze stroną aktorską.
Podobnie miała się rzecz z drugą rolą Ładysza na warszawskiej scenie – rolą Zbigniewa w Strasznym dworze, w którą wejść musiał zupełnie bez prób scenicznych. Najświetniejszą bodaj kreacją artysty w tym pierwszym okresie jego występów na scenie operowej była rola Mefista w Fauście Gounoda.
Zwrotnym momentem w karierze Bernarda Ładysza stał się konkurs śpiewaczy w Vercelli we wrześniu 1956 roku. Śpiewak odniósł tam wielki triumf, zdobywając bezapelacyjnie pierwszą nagrodę. Nie zaryzykował wprawdzie Ładysz debiutu w mediolańskiej La Scali; przyjął jednak zaoferowane mu engagement do Teatro Massimo w Palermo, gdzie występował w Cyruliku sewilskim, Nieszporach sycylijskich oraz Don Carlosie, mając za partnerki artystki tej miary, co Victoria de los Angeles, Antonietta Stella i Anita Cerquetti.
Wziął następnie udział w tournée po RFN z włoskim zespołem, pod firmą La Scali, a w roku 1959 słynny kapelmistrz Tullio Serafin zaangażował go do nagrania Łucji z Lammermooru, które miał właśnie realizować w Londynie dla firmy „Columbia", przy udziale m.in. Marii Callas i Ferruccia Tagliaviniego. Był to wówczas pierwszy w ogóle wypadek powierzenia polskiemu artyście większej solowej partii w nagraniu kompletnej opery przez którąś z wielkich firm gramofonowych.
Rok 1960 przynosi Ładyszowi nowy piękny sukces: kreuje on na scenie Opery Warszawskiej tytułową rolę w Borysie Godunowie, o której od dawna marzył i przygotowywał się do niej. Wspaniały głos basowy o wyjątkowo rozleglej skali, temperament i wrodzony nerw sceniczny postawiły Bernarda Ładysza wysoko w hierarchii współczesnych europejskich śpiewaków. Stąd też liczne jego sukcesy nie tylko w kraju, ale i na scenach zagranicznych: we Włoszech, RFN, Związku Radzieckim, na Węgrzech.
Jego szczególnie wybitnym osiągnięciem na warszawskiej scenie w tym czasie stało się przedstawienie Don Carlosa, w którym śpiewał na zmianę obie basowe partie: Filipa oraz Wielkiego Inkwizytora. Czołowym basem Opery Warszawskiej, a później Teatru Wielkiego, był przez ponad ćwierć wieku.
Józef Kański o Bernardzie Ładyszu z okazji uroczystego odsłonięcia popiersi trzech wielkich śpiewaków operowych autorstwa prof. Adama Myjaka w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej, 18 grudnia 2009
>>> Nagranie Bernarda Ładysza w utworze Moja matko
Zdjęcie z lewej: Bernard Ładysz jako Zbigniew w Strasznym dworze S. Moniuszki, fot. Marek Holzman
Zdjęcie z prawej: Bernard Ładysz jako Filip II, król Hiszpanii w Don Carlosie G. Verdiego, fot. Archiwum TW-ON